Kompozytorzy / Witold Lutosławski / Katalog osób

Andrzej Panufnik

Andrzej Panufnik – kompozytor i dyrygent, ur. 1914 w Warszawie, zm. 1991 w Twickenham. Studiował w Konserwatorium Warszawskim, m.in. kompozycję u Kazimierza Sikorskiego i Witolda Maliszewskiego, a następnie w Wiedniu (dyrygentura u Weingartnera) i Paryżu.

W latach okupacji grał w duecie fortepianowym z Witoldem Lutosławskim, występując w kawiarniach warszawskich – głównie U Aktorek oraz Sztuka i Moda. Dla potrzeb tych występów obaj dokonali ponad 200 opracowań dzieł z repertuaru klasycznego. Witold Lutosławski opowiedział Zofii Owińskiej: „Mieliśmy w repertuarze bardzo dużo muzyki poważnej, zaczynając od toccat organowych Bacha (…), aż do Bolera Ravela, które było naszym cheval de bataille. (…) grywaliśmy cały cykl walców Mozarta, Schuberta i Brahmsa. (…) robiliśmy również bardzo swobodne parafrazy, jak z fragmentów Carmen Bizeta, a nawet trochę humorystycznie (…) z Czardasza Montiego… Wszystko to spłonęło. Zdołałem wywieźć tylko moje utwory i jeden jedyny utwór, który graliśmy z Panufnikiem – parafrazę 24. Kaprysu Paganiniego. Powstała ona za namową harfisty Filharmonii Warszawskiej, Markiewicza, który był kelnerem w kawiarni Aria”.

Panufnik w swojej autobiografii wspominał : „Czasami dla żartu graliśmy jazz… Niekiedy, aby uniknąć nudy, improwizowaliśmy własne utwory jazzowe… (…) rysowaliśmy diagram, określający tempo i przebieg harmoniczny w określonej liczbie taktów (…), nigdy jednak nie ujawnialiśmy przed publicznością naszej tajemnicy, że improwizujemy, zamiast wykonywać skomponowane i starannie przygotowane utwory”.

Między obydwoma kompozytorami istniała cicha rywalizacja, a po wojnie ich relacje znacznie się ochłodziły. Panufnik rozwinął karierę kompozytorską i dyrygencką, jednak w 1954 r. wyemigrował do Anglii, skazując się tym samym w Polsce na artystyczny niebyt. Jego twórczość powracała tu na estrady stopniowo od lat 70. Tryumfem kompozytora był jego przyjazd do Polski w r. 1990, gdy wykonano 11 jego utworów na Warszawskiej Jesieni.

Witold Lutosławski – pisze Tadeusz Kaczyński – nazywał Panufnika „wielkim kompozytorem. Zachwycał się zwłaszcza jego Koncertem skrzypcowym, który wyżej cenił niż Sinfonię sacra”. (mk)