Kompozytorzy / Witold Lutosławski / Trasy
Trasa W salach wykładowych
Komplikacja muzyki, która coraz rzadziej przypominała tę, do jakiej słuchacze przyzwyczaili się, bywając w operach i filharmoniach, sprawiła, że w drugiej połowie XX wieku kompozytorom niejednokrotnie stawiano pytanie o sens oraz cel tego, co komponują. Prelekcja, jaką Lutosławski wygłosił w 1963 roku na antenie BBC, miała nawet znamienny tytuł: „Czy to jest muzyka?”. Twórcy próbowali bowiem objaśniać i przybliżać słuchaczom swój punkt widzenia i Lutosławski wielokrotnie podejmował się tego zadania.
Początkowo tematem jego wystąpień były nowatorskie pomysły polskich kompozytorów, budzące wówczas wielkie zainteresowanie. Mówił o nich podczas Biennale w Zagrzebiu w 1961 roku, a także do uczestników Letniej Szkoły w Tanglewood rok później. Z czasem tematem jego wystąpień stała się jednak przede wszystkim własna technika i ostatnie utwory.
Przemawiał do członków akademii naukowo-artystycznych, muzykologów i melomanów w różnym wieku. Liczba miejsc, w których publicznie wypowiadał się na temat muzyki, jest tak duża, że na mapie zaznaczone są tylko ważniejsze.
Wachlarz tematów, które poruszał, z latami poszerzał się, w ostatnich latach życia do jednego wątku wracał jednak najczęściej: do wszechobecnej, ciurkającej zewsząd pseudo-muzyki, która zabija wrażliwość i sprawia, że muzyka przestaje być traktowana jak sztuka, a staje się zaledwie dźwiękową tapetą.
W latach 70. zainteresowanie muzyką Lutosławskiego i uznanie dla jego twórczości sprawiło, że coraz częściej dochodziło do zamiany ról. To nie Lutosławski objaśniał swoje partytury, lecz robili to inni, nierzadko zresztą w jego obecności. W latach 80. organizowano pierwsze seminaria poświęcone jego twórczości.
*
Poczynając od lat 60., Lutosławski uczestniczył w warsztatach organizowanych przez akademie muzyczne bądź letnie szkoły dla muzyków, podczas których pracował z wykonawcami swoich utworów. Towarzyszył muzykom uczącym się jego utworów kameralnych, prowadził próby z młodzieżowymi orkiestrami, przygotowując je do koncertowego wykonania swojej muzyki.
„Mam lekkie wyrzuty sumienia, że nigdy nie zgodziłem się objąć jakiejś klasy kompozycji w wyższych uczelniach w Polsce – mówił w jednym z wywiadów. – Czuję się trochę winny, ponieważ wielu młodych ludzi w Polsce, i nie tylko, chciałoby się u mnie uczyć. Zawsze odpowiadam na to, że nie uczę. Ale znalazłem wyjście – jest nim gotowość do kontaktów osobistych z tymi, którzy by sobie tego życzyli czy potrzebowali”. Przyjmował więc zaproszenia na kursy dla kompozytorów, nie odmawiał, gdy ktoś chciał zasięgnąć u niego konsultacji, a nawet sam zapraszał do siebie obiecującą, jego zdaniem, kompozytorską młodzież. Włodzimierz Kotoński, którego klasa kompozycji w warszawskiej szkole uważana była za najlepszą w ówczesnej Polsce, opowiadał:
„Sam mnie zapytywał: »Jeśli masz teraz na oku kogoś zdolnego, to podeślij, podeślij!«. Dawałem mu telefon, umawiał się, a oni opowiadali mi potem, że to właściwie nie były lekcje, ale rozmowy o muzyce… Ogromnie dużo im to dawało, byli zachwyceni samym kontaktem z mistrzem. Zresztą efektem tego były później stypendia, które im fundował”. Stypendia te były symboliczną spłatą długu, jaki przed laty zaciągnął u swego profesora, Witolda Maliszewskiego. W latach 20. XX wieku, gdy skutki wielkiego kryzysu gospodarczego poważnie dotknęły również rodzinę Lutosławskich, Witold zmuszony był wyznać swojemu nauczycielowi, że z braku pieniędzy nie będzie mógł chodzić na dalsze lekcje. Wtedy Maliszewski oświadczył, że uczyć go będzie za darmo, a napotykając na moralny opór ambitnego chłopca zaproponował mu „zaciągnięcie długu”, który spłacić miał w przyszłości – wobec młodszych od siebie.
Lutosławski chętnie spotykał się prywatnie z młodymi muzykami, odsłaniając przed nimi tajniki kompozytorskiego rzemiosła. Czasami zaś radził w kwestii podstawowej: jak uprawiać ten nietypowy zawód?
„Odwiedzają mnie czasem moi młodzi koledzy-kompozytorzy – pisał w 1987 roku. – Pokazują mi swoje partytury, słuchamy razem nagrań ich utworów. W rozmowach z nimi wyczuwam czasem potrzebę rady, odpowiedzi na nękające ich pytania. Przeważnie streszcza się to jednak do zasadniczej sprawy, wyrażającej się we wzruszającym swą naiwnością zdaniu: »jak teraz pisać?«.
Moja odpowiedź jest niezmiernie prosta i zawsze ta sama: »Pisz to, co chciałbyś sam usłyszeć«. Użyte w pytaniu słowo »teraz« sygnalizuje od razu zainteresowanie młodego twórcy w dostosowaniu się do jakichś panujących właśnie trendów, orientacji, czy zgoła – mody. Postawa taka jest z gruntu fałszywa, po pierwsze dlatego, że przyjmując ją, twórca dobrowolnie skazuje się na rolę satelity, nie podejrzewając nawet, że sam może mieć coś do przekazania innym od siebie. A to ostatnie jest właśnie jedyną racją usprawiedliwiającą zajmowanie się twórczością artystyczną”.
-
Archiwum Paula Sachera. (creative commons)
-
Banff Centre w okolicach Calgary. (creative commons)
-
Budynek Wydziału Muzycznego Uniwersytetu McGill. (creative commons)
-
Budynek Wydziału Muzycznego Uniwersytetu w Pittsburghu. Fot. Tim Engleman. (creative commons)
-
Chicago Symphony Center. (creative commons)
-
Chicago Symphony Orchestra. Fot. Jordan Fischer. (creative commons)
-
Cleveland Institute of Music. (creative commons)
-
College-Conservatory na University of Cincinnati’s College.
-
Collegium Maximum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. (creative commons)
-
Dartington Hall, w której odbywa się Summer School of Music. (creative commons)
-
Ekran startowy aplikacji „Witold Lutosławski. Przewodnik po Warszawie” dostępnej na urządzenia z systemem Android, iOS i Windows Phone.
-
Esa-Pekka Salonen. Fot. Louisa Dedalus. (creative commons)
-
Filharmonia Podlaska. (creative commons)
-
Konserwatorium muzyczne w Århus. (creative commons)
-
Królewska Szwadzka Akademia Muzyczna. (creative commons)
-
Krzysztof Meyer (2002), fot. Pfeiffer. (creative commons)
-
Logo Jeuneusses Musicales.
-
Lotnisko w Bazylei. Fot. Fanny Schertzer. (creative commons)
-
Miejsce, gdzie organizowane są letnie kursy dla muzyków, fot. Daderot. (creative commons)
-
Okładka książki „Witold Lutosławski och hans musik” Ove Nordalla, Sztokholm, 1969.
-
Okładka płyty LaSalle zawierającej Kwartet smyczkowy Lutosławskiego.
-
Orkiestra Filharmonii w Strasburgu.
-
Orkiestra Symfoniczna Pittsburgha. Fot. Michael Sahaida. (creative commons)
-
Orkiestry Symfoniczna Montrealu. Fot. Jean-Philippe Boulet. (creative commons)
-
Ozawa Hall w Tanglewood. (creative commons)
-
Pałac we Wzdowie. (creative commons)
-
Panorama Genewy. (creative commons)
-
Panorama Kazimierza nad Wisłą. (creative commons)
-
Portret Królowej Marii José, autor: Albert Edwin Flury. (creative commons)
-
Queen’s University w Belfaście.
-
Sala Koncertowa w Odense. Fot. Kåre Thor Olsen. (creative commons)
-
Sergiusz Kusewicki. Fot. George Grantham Bain. Library of Congress.
-
Siedziba Bostońskiej Orkiestry Symfonicznej. (creative commons)
-
Tablica pamiątkowa na Saskiej Kępie. Fot. Tadeusz Rudzki. (creative commons)
-
Tablica pamiątkowa na Żoliborzu. www.warszawa.wikia.com
-
The University of Texas w Austin. Fot. Reid Sullivan.
-
Uczestnicy Spotkań muzycznych w Baranowie (1976). Pierwszy rząd od lewej: Krystyna Tarnawska-Kaczorowska, Wanda i Mieczysław Tomaszewscy, Michał Bristiger, Krystyna Moszumańska-Nazar, Halina Kenarowa, Krzysztof Penderecki, Jan Hoffman, Witold i Danuta Lutosławscy, Stefan Jarociński. Fot. Stanisław Szlęzak.
-
Uniwersytet w Cambridge. Fot. Andrew Dunn. (creative commons)
-
Uniwersytet w Glasgow. Fot. Michael Hanselmann. (creative commons)
-
Uniwersytet w Lancaster. Fot. Christoph Michels. (creative commons)
-
Wiener Konzerthaus (sala koncertowa). Fot. Andreas Praefcke. (creative commons)
-
Witold i Danuta Lutosławscy w rozmowie ze szwedzką parą królewską (18.05.1993). Fot. Hans T. Dahlskog. Zbiory „Ruchu Muzycznego”.
-
Witold Lutosławski i Georg Solti podczas światowej premiery III Symfonii z Chicago Symphony Orchestra (29 IX 1983). Fot. CSO Archives Lebrecht Music&Arts/BE&W
-
Witold Lutosławski na ceremonii rozdania nagród Polar Music Prize (1993). Zbiory prywatne Gabrieli i Marcina Bogusławskich.
-
Witold Lutosławski na Międzynarodowych Kursach dla Młodych Kompozytorów organizowanych przez Polską Sekcję Międzynarodowego Towarzystwa Muzyki Współczesnej. Kazimierz Dolny, 1983. Fot. Piotr Kotoński.
-
Witold Lutosławski podczas próby z kwartetem LaSalle w Cincinnati (1977). Fot. Sandy Underwood.
-
Witold Lutosławski przy biurku. Fot. Jan Styczyński. Zbiory Towarzystwa im. Witolda Lutosławskiego.
-
Witold Lutosławski przyjmuje gratulacje od prof. Konrada Górskiego po nadaniu kompozytorowi doktoratu h.c. UMK w Toruniu (1980). Fot. Tadeusz Cytulski. Zbiory „Ruchu Muzycznego”.
-
Witold Lutosławski z gramofonem w domu. Fot. Jan Styczyński. Zbiory Towarzystwa im. Witolda Lutosławskiego.
-
Witold Lutosławski z Królową Elżbietą. Zbiory prywatne Gabrieli i Marcina Bogusławskich.
-
Witold Lutosławski z kwartetem LaSalle w Cincinnati (1977). Fot. Sandy Underwood.
-
Witold Lutosławski z żona Danutą na jeziorze Michigan. Zbiory Towarzystwa im. Witolda Lutosławskiego.
-
Zamek i Katedra na Wawelu. (creative commons)
-
Zamek w Baranowie Sandomierskim. (creative commons)