Kompozytorzy / Fryderyk Chopin / Katalog miejsc
Sokołowo
W 1811 r. właścicielami dóbr Sokołowo była rodzina Białobłockich. Jan Białobłocki, ojciec Jasia, szkolnego przyjaciela Chopina, tuż przed śmiercią sprzedał dobra w 1815 r. Antoniemu Wybranieckiemu. Nowy właściciel poślubił wdowę po Białobłockim zostając w ten sposób ojczymem Jasia. W okresie szkolnym Jaś mieszkał w Warszawie na pensji prowadzonej przez Chopinów i uczęszczał do Liceum Warszawskiego. Dzięki temu miał okazję poznać i z czasem zaprzyjaźnić się z Fryderykiem, który chociaż był 5 lat młodszy od przyjaciela, co w tym wieku stanowi dużą różnicę, to w listach nazywał go „Jasiem”.
Wybraniecki utrzymywał osobiste kontakty z rodziną Chopinów. Ponieważ był fundatorem kościoła pw. św. Katarzyny w Dobrzyniu nad Drwęcą, przyjeżdżał do stolicy aby załatwiać sprawy związane z budową świątyni. Być może właśnie wtedy ustalono szczegóły wakacyjnych pobytów Fryderyka w Sokołowie. Wiemy, że z siostrą Chopina, Ludwiką, korespondowała siostra Jasia Białobłockiego, Konstancja. Niestety, ta korespondencja zaginęła.
W okresach letnich Białobłocki często przebywał w Sokołowie, który jest oddalony zaledwie 5 km od Szafarni, miejsca gdzie Fryderyk odpoczywał w wakacje w 1824 i 1825 r.
Kompozytor spędził w Sokołowie szczęśliwe chwile. Będąc jeszcze w Warszawie pod koniec lipca 1825 r., tuż przed wyjazdem na wakacje do Szafarni, kończy list do przyjaciela wykrzyknieniem zapowiadającym rychłe spotkanie: „Ach, Sokołowo mi zapachniało!”. Niestety poważna choroba (gruźlica kości) doprowadziła w 1828 r. do przedwczesnej śmierci Białobłockiego (w wieku zaledwie 23 lat). Był to z pewnością kolejny, poważny życiowy cios dla Fryderyka, którego rok wcześniej dotknęła tragedia rodzinna – śmierć najmłodszej siostry, Emilii. Jaś i Fryderyk byli ze sobą bardzo zżyci, o czym świadczy list z września 1825 r. Kompozytor miał niebawem wrócić z Szafarni do Warszawy. Postanowił jeszcze na pożegnanie zajechać do Sokołowa, jednak nie zastał tam przyjaciela i całe związane z tym rozżalenie przelał na papier: „Drogi, Kochany Janku! Jutro bardzo rano wyjeżdżamy. Jeszcze wczoraj obiecałem być u Ciebie, ale dziś dopiero mogłem być w Sokołowie. Przykro mi bardzo, że Cię już więcej tych wakacji widzieć nie będę; choć więc na tym papierku muszę się pożegnać z Tobą (…). Życzę Ci jak najlepszego zdrowia. Życzę Ci, abyś na nogę zupełnie wyzdrowiał. (…) Tak więc, Kochany Jasiu, musimy się rozstać bez prawdziwego, pożegnania. Całuję Cię serdecznie. Pamiętaj o mnie, jak ja pamiętam o Tobie. (…) Nie uwierzysz, jak mi przykro, jak mi przykro!... Aż mi się nie chce wyjeżdżać. Po cóżem się tłukł aż dotąd bryczką, kiedym nikogo nie zastał, ale przynajmniej będziesz wiedział, żem tu był. Żem tu był, aby Ciebie i Twego Papę serdecznie pożegnać. Nie wiem sam, com popisał, jestem w takim położeniu, w jakim jeszcze nigdy nie był”.
Z tego samego listu dowiadujemy się, że ojczym Jasia, Antoni Wybraniecki, zapewne w porozumieniu z rodzicami Chopina, w czasie pobytu Fryderyka w Sokołowie dbał o jego zdrowie: „Papę Twego też ucałuj ode mnie i podziękuj za wywar, za ten wywar, któremu bardzo wielem winien. Oświadcz, iż nigdy tego nie zapomnę”. Aby wzmocnić zdrowie Chopina podawano mu lecznicze napary sporządzane m.in. z lekko zmielonych ziaren owsa lub jęczmienia.
Zachowało się kilkanaście listów Chopina do Białobłockiego. Zmuszony z powodu postępującej choroby do przerwania studiów na Uniwersytecie Warszawskim, przyjaciel Chopina pod koniec życia przebywał w Sokołowie. Fryderyk starał się w listach informować Jasia na bieżąco o wydarzeniach ze stolicy. Dzięki temu zachowało się wiele szczegółów biograficznych, które są dzisiaj bardzo cenne i pozwalają poznać otoczenie towarzyskie kompozytora z czasów jego młodości, a przez to atmosferę Warszawy tamtych lat.
Niestety, tak jak i wielu innych miejscowościach, tak i tutaj nie przetrwał do naszych czasów dwór w którym gościł kompozytor. Pierwsze informacje o istniejącym w Sokołowie dworze pochodzą z 1618 r. Należał do rodziny Działyńskich i był wzniesiony w miejscu dawnej siedziby rodu Sokołowskich. W II poł. XIX w. rozebrano dawny dwór i na jego fundamentach, przy zachowaniu części murów, wzniesiono klasycystyczny pałac, który przetrwał do czasów obecnych. W książce ks. Macieja Smoleńskiego o czterech kościołach ziemi dobrzyńskiej wydanej w 1869 r., znajdziemy taką oto wskazówkę: „Wzniesiony w Sokołowie przez Wybranieckiego, piękny pałac p. Borzewski zamiast ukończyć, kazał rozebrać”. Po II wojnie światowej budynek był użytkowany przez PGR i ostatecznie doprowadzony do ruiny. Po generalnym remoncie w 1979 r. służy jako dworek myśliwski będąc siedzibą Ośrodka Hodowli Zwierzyny (głównie bażantów i kuropatw).
Z II poł. XIX w. pochodzi przylegający do pałacu park krajobrazowy, którego pierwotny układ uległ niestety zatarciu w wyniku długotrwałego braku pielęgnacji terenu.
-
Dwór w Sokołowie z lotu ptaka.
-
Sokołowo manor. Fot. Andrzej Maćkiewicz.
-
Sokołowo manor. Fot. Andrzej Maćkiewicz.