Kompozytorzy / Fryderyk Chopin / Katalog miejsc
„Honoratka”
Chociaż kawiarnie i restauracje istniały już w Warszawie za króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, to w XVIII w. nawet goście przybywający do stolicy z daleka stołowali się zazwyczaj w gościnnych domach magnatów. Dopiero po 1815 r. nowoczesne i coraz bardziej zatłoczone restauracje, traktiernie, winiarnie i cukiernie zaczęły wypełniać miasto. Wśród szczególnie popularnych w czasach Fryderyka Chopina lokali wymienić trzeba kawiarnię „Honoratkę” – zwaną tak od imienia właścicielki Honoraty Zimermannowej – która od 1828 r. działała w oficynie dawnego pałacu Chodkiewicza, przy dzisiejszej ulicy Miodowej 14.
Pałac, w którym mieściła się „Honoratka”, przez dziesięciolecia często zmieniał właścicieli. Pod koniec XVIII w. należał do hetmana wielkiego koronnego Piotra Ożarowskiego, następnie do Aleksandra hrabiego Chodkiewicza, poety i wynalazcy-chemika. Hrabia Chodkiewicz w 1812 r. założył pierwszą w Polsce pracownię litografii, techniki druku, która pozwalała na nieporównywalnie łatwiejsze niż wcześniej powielanie między innymi obrazów i partytur muzycznych. W późniejszych dziesięcioleciach w powszechnym obiegu były także portrety sławnego już wówczas Fryderyka Chopina – w jednym z listopadowych numerów „Kuriera Warszawskiego” z 1849 r. znajduje się na przykład ogłoszenie o sprzedaży w cenie 5 złotych w księgarni przy ulicy Senatorskiej litografowanego wizerunku kompozytora autorstwa Marii Wodzińskiej – tej samej, która zaręczona była z Fryderykiem krótko i potajemnie kilkanaście lat wcześniej.
Po Chodkiewiczu pałac przy Miodowej posiadali jeszcze między innymi pułkownik Włodzimierz Potocki, a od 1827 r. – kamerdyner wielkiego księcia Konstantego Jan Kochanowski, którego Fryderyk Skarbek w swoich pamiętnikach opisuje jako „nauczyciela kadetów, potomka z familii Jana-poety, człowieka dobrego, ale dosyć ograniczonego”.
W pierwszej połowie XIX w. w „Honoratce” była galeria, wieczorami posłuchać tu można było muzyki. Za wstęp płaciło się złotówkę, w tę cenę – jak wspomina w swych „Notatkach autobiograficznych” Jan Nepomucen Janowski – wliczona była filiżanka dobrej kawy lub stosowna porcja innego napoju.
W latach 30. XIX stulecia kawiarnia stała się jedną z legend powstania listopadowego: powiadano, że w „Honoratce” gromadzili się radykałowie, którzy snuli swe wywrotowe plany zebrani wokół małego modelu gilotyny.
-
Kawiarnia Honoratka. Fot. Waldemar Kielichowski.
-
Kawiarnia Honoratka. Fot. Waldemar Kielichowski.
-
Kawiarnia Honoratka. Fot. Waldemar Kielichowski.