Kompozytorzy / Witold Lutosławski / Katalog miejsc
Moskwa
Łomżyńskie i Warszawa znajdowały się w granicach Rosji do 1918 roku, toteż Moskwa była stolicą kraju, w którym urodził się Witold Lutosławski. W tym mieście spędził dokładnie trzy lata: od 15 sierpnia 1915 do 15 sierpnia 1918 roku. Tutaj ewakuowała się bowiem jego rodzina, zmuszona do ucieczki przed wojskami niemieckimi, które w czasie I wojny światowej zajęły ziemię łomżyńską. Lutosławscy, od wielu lat zaangażowani w ruch na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości, również i w nowych warunkach kontynuowali działalność polityczną, z tragicznym jednak skutkiem. W 1918 roku bolszewicy aresztowali Józefa (ojca przyszłego kompozytora) i jego brata Mariana i w sierpniu tego roku obu rozstrzelali. Drugą ofiarą sowieckiego systemu padł brat Witolda. Jesienią 1939 roku Henryk, uczestniczący w obronie Polski jako podporucznik artylerii, dostał się do niewoli i trafił do obozu w Kozielsku. Po pewnym czasie wywieziono go do kopalni złota na Kołymie, gdzie nie wytrzymał morderczej pracy i głodu i w październiku 1940 roku zmarł na tyfus.
We wrześniu 1951 roku Lutosławski znalazł się w składzie 22-osobowej delegacji Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, która udała się z trzytygodniową wizytą do ZSRR. Gościom pokazano Moskwę, Lenigrad i Rostów, a dokładnie – wzorcowy sowchoz Gigant w salskich stepach. Po powrocie w prasie środowiskowej publikowano sprawozdania z takich podróży, na ogół będące mniej lub bardziej skrywaną propagandą. Lutosławski skupił się na wspaniałej architekturze moskiewskiego metra, koncercie studentów klasy kompozycji w konserwatorium i warunkach życia w domu pracy twórczej w Ruzie.
Osiem lat później, kiedy otrzymał osobiste zaproszenie na moskiewskie wykonanie Koncertu na orkiestrę – w maju 1959 zadyrygował nim Nikołaj Anosow – odmówił przyjazdu „z powodów trudnych do wyrażenia”, jak to sformułował w liście. List napisał po francusku, poniekąd kontynuując tradycję z czasów zaborów – rodzina jego matki, gdy we dworze w Łuce na Podolu pojawiali się rosyjscy urzędnicy, porozumiewała się z nimi po francusku, by ostentacyjnie nie używać rosyjskiego.
W 1970 roku Lutosławski poprzez ZKP otrzymał z Moskwy dyplom uznania, jaki Związek Kompozytorów Radzieckich przyznał mu za „aktywną działalność dla rozwoju twórczych kontaktów z muzykami radzieckimi”. W rzeczywistości ciągle unikał bezpośrednich kontaktów z tym krajem. Zaproszony na kongres do Moskwy w 1971 roku dwukrotnie odmawiał, tłumacząc się terminami koncertów.
Rezerwę Lutosławskiego wobec relacji z Rosją pokonał dopiero Mścisław Rostropowicz. Wtedy jednak zaczęły się problemy stwarzane przez drugą stronę. Kiedy Rostropowicz chciał zagrać Koncert wiolonczelowy w Moskwie, natrafił na opór władz. Wykonanie zapowiedziane na 21 maja 1971 roku odwołano na kilka dni wcześniej. Wkrótce też soliście nie udzielono zgody na wyjazd na Warszawską Jesień, gdzie miał w owym Koncercie wystąpić. Po wielu miesiącach starań Rostropowicz dopiął jednak celu i na kilkanaście dni przed uzyskanym terminem koncertu zatelefonował do Warszawy, by zaprosić Lutosławskiego z żoną do Moskwy. 13 grudnia w 1972 roku na pierwszym w Związku Radzieckim wykonaniu Koncertu wiolonczelowego stawiła się „cała Moskwa”. Soliście i kompozytorowi zgotowano burzliwą owację – a następnego dnia w prasie nie ukazała się ani jedna recenzja.
Na podium dyrygenckim w Wielkiej Sali Konserwatorium Moskiewskiego Lutosławski stanął 29 listopada 1978 roku. Był już wtedy najczęściej grywanym w ZSRR polskim kompozytorem dwudziestowiecznym, a dwa lata wcześniej ukazała się książka Lidii Rappoport o jego muzyce.
„Już na dwa tygodnie przed zapowiadanym przyjazdem Witolda Lutosławskiego bilety na jego koncerty były wyprzedane – relacjonowała Irina Nikolska. – Pociągała możliwość zaznajomienia się z utworami kompozytora zarówno wczesnymi, jak i napisanymi całkiem niedawno, frapowała też i strona wykonawcza: mało kto z naszych melomanów miał okazję, by obserwować Lutosławskiego przy dyrygenckim pulpicie. Ciekawość budził poza tym »duet gwiazd« – dyrygenta Lutosławskiego i solistki Koncertu wiolonczelowego, Natalii Gutman. Niewielka ilość prób, trudności w związku z nie nadesłaniem na czas głosów orkiestrowych – wszystko to złożyło się na niełatwą sytuację w okresie przygotowania koncertu. Codzienne wielogodzinne próby były niezwykle twórcze, uporczywe, wytrwale. Chociaż orkiestra Filharmonii Moskiewskiej wykazywała maksimum dobrej woli i starania, przecież opanowanie zasady zespołowego grania ad libitum nie było dla niej sprawą prostą. Lutosławski zadziwiająco szybko nawiązywał kontakt z orkiestrą: już od drugiej próby przestał korzystać z pomocy tłumacza, błyskawicznie opanowując rosyjską terminologię muzyczną. Prawie na wszystkich próbach obecni byli uzbrojeni w partytury słuchacze; przychodził Edison Denisow z grupą swoich studentów, kompozytorzy, muzykolodzy i wielu innych”.
Po koncercie „entuzjastyczny nastrój znalazł swoje uwieńczenie w romantycznym zdarzeniu poprzedzającym wyjazd kompozytora do Leningradu, kiedy to na krótko przed północą do hotelu »Metropol« przyszła gruzińska kapela chóralna i rozległy się dźwięki starych pieśni gruzińskich, wykonywanych przez śpiewaków ludowych na cześć mistrza”.
-
Edison Denisov. Phot. Dmitri Smirnov. (creative commons)
-
Konserwatorium Moskiewskie. (creative commons)
-
Maria Lutosławska z synami. Od lewej: Henryk, Witold, Jerzy. Moskwa, 1916. Zbiory prywatne Gabrieli i Marcina Bogusławskich w Towarzystwie im. Witolda Lutosławskiego.
-
Mścisław Rostropowicz. Fot. Vladimir Vyatkin. (creative commons)