Kompozytorzy / Witold Lutosławski / Katalog miejsc
Praga
Stolica Czech była pierwszym zagranicznym miastem, które doceniło kompozytorski talent Witolda Lutosławskiego. W 1948 roku podczas tournée WOSPR-u po ówczesnej Czechosłowacji Grzegorz Fitelberg wykonywał I Symfonię Lutosławskiego. Zagrał ją również w Pradze, gdzie pozostawić musiała po sobie wrażenie tak dobre, że kiedy polskie i czechosłowackie radia zawarły umowę o współpracy, to powołując się na jeden z jej punktów Czesi zamówili u Lutosławskiego utwór dla Praskiej Orkiestry Symfonicznej. Rezultatem była Uwertura smyczkowa wykonana 9 listopada 1949 w Pradze pod batutą Grzegorza Fitelberga, w obecności kompozytora.
Zamówienie gwarantowało kompozytorowi honorarium, ale przepisy dewizowe obowiązujące wówczas w tej części Europy sprawiły, że próba odebrania go okazała się przedsięwzięciem nad wyraz skomplikowanym, wymagającym ponadtygodniowego oczekiwania na pozwolenie Narodowego Banku. Po powrocie do Warszawy Lutosławskiego poinformowano również o tym, że jego obowiązkiem jest złożenie sprawozdania informującego władze o źródle dochodu uzyskanego w dewizach oraz sposobie, w jaki zostały one wydane.
Złożonej operacji odbierania własnych pieniędzy Lutosławski podjął się dopiero w 1950 roku, gdy z ramienia Związku Kompozytorów Polskich udał się na „Pražské jaro” – festiwal muzyki klasycznej organizowany w Pradze od 1946 roku. Bywał wówczas na koncertach, ale także nudził się na posiedzeniach. Proradzieckie sympatie Czechów – rezultat antyniemieckiego nastawienia odziedziczonego z czasów monarchii habsburskiej – sprawiły, że z Pragi prowadzono działania propagujące wśród artystów radziecką ideologię. W 1950 roku przy okazji Praskiej Wiosny zorganizowano więc kolejną już konferencję, na której środowiska muzyczne z krajów pozostających pod wpływami ZSRR nakłaniano do przyjmowania i propagowania socrealizmu.
W 1957 roku Witold Lutosławski ponownie gościł na Praskiej Wiośnie, tym razem w spokojniejszej ideologicznie atmosferze – i w towarzystwie żony. Powodem było wykonanie jego Koncertu na orkiestrę przez Praską Orkiestrę Symfoniczną pod batutą Václava Smetáčka. Utwór spodobał się publiczności, natomiast recenzenci skrytykowali go za awangardowość. Nie zraziło to Smetáčka, który pozostał admiratorem muzyki Lutosławskiego i w tych latach często włączał jego utwory do swoich programów. To właśnie dzięki czeskiemu mistrzowi batuty Małą suitę, a z nią nazwisko Lutosławskiego, poznano w krajach tak odległych jak Islandia, Brazylia i Japonia. Koncert na orkiestrę Jak Krenz powtórzył w festiwalowym programie w Pradze w roku 1973 i wtedy już na awangardowość utworu nikt nie narzekał.
Wróćmy do roku 1957. Organizatorzy festiwalu, korzystając z pewnego uchylenia „żelaznej kurtyny”, zaczęli zapraszać artystów z Zachodu. Przyjechała więc do Pragi para pianistów rosyjskiego pochodzenia uważanych wówczas za czołowy amerykański duet fortepianowy: „Vronsky & Babin”. Gra Vityi (Wiktorii) Vronsky i jej męża Victora Babina spodobała się czeskiej publiczności tak bardzo, że artyści poczuli się nakłonieni do bisu i wtedy – ku ogromnemu zdziwieniu obecnego wśród słuchaczy Lutosławskiego – zagrali jego Wariacje na temat Paganiniego. Po koncercie kompozytor przedstawił się parze pianistów, a wtedy to ich zdumienie nie miało granic.
-
Rudolfinum w Pradze. (creative commons)
-
Witold i Danuta Lutosławscy w Pradze (1957). Zbiory prywatne Gabrieli i Marcina Bogusławskich w Towarzystwie im. Witolda Lutosławskiego.